Pierwsze wrażenie (8/10 gramów)
Kiedy przeczytałam zgłoszenie w Wadze, byłam przerażona. "Ja i recenzje? Nie dam rady" - myślałam. Ale jako, że Autor mnie wybrał, nie mogłam go przypadkiem przesunąć do listy Kilo. No cóż, podjęłam się poprawy testu z mapy świata, więc mam stchórzyć przy ocenie bloga?
Recenzje z piwnicy? Moje pierwsze skojarzenie - stare, zakurzone miejsce z kapustą i kartkami słów krytyki. Taki byłby mój ideał. Jednak wygląd bloga nie zasługuje na naganę - ba, powinien otrzymać ode mnie gratulacje. Jasno, przejrzyście - nawet kolory patriotyzmu grają swoją rolę. W końcu Polak swoje chwali - recenzje znad Wisły muszą mieć znak rozpoznawczy.
"Piwnica pana Q." - czyli belka jak belka. Favikona Bloggera, czyli szał nie porywa do porządku w piwnicy. Ale co z tego? W pokoju na dole panuje już idealny ład.
Wygląd (7/10 gramów)
ŁAŁ. Oto przykład wykorzystania minimalizmu. Q nie mielił wszystkich sposobów jak kotlety mielone - ma najwyraźniej jeden sprawdzony sposób, który doprawił talentem do szablonów.
Blog trzyma się szarej kolorystyki, takie przynajmniej jest tło. Dobrze komponuje się z białym tłem wpisów z czerwonymi paskami nad tytułem. Nagłówek to czarny pasek u góry strony, gdzie możemy przeczytać: Piwnica Q: recenzje ksionrzek, a nawet kumiksów". Coś czuję, że Prezydent Internetu z ortografią jest na "ty", a błędy to u niego iluzja.
No dobrze, ale gdzie tu jest charakter piwnicy? Może recenzje są tak naprawdę przywożone z hotelu? Chyba, że ktoś lubi luksus w każdym detalu. Nawet w pokojach na kiszone ogórki.
Blog trzyma się szarej kolorystyki, takie przynajmniej jest tło. Dobrze komponuje się z białym tłem wpisów z czerwonymi paskami nad tytułem. Nagłówek to czarny pasek u góry strony, gdzie możemy przeczytać: Piwnica Q: recenzje ksionrzek, a nawet kumiksów". Coś czuję, że Prezydent Internetu z ortografią jest na "ty", a błędy to u niego iluzja.
No dobrze, ale gdzie tu jest charakter piwnicy? Może recenzje są tak naprawdę przywożone z hotelu? Chyba, że ktoś lubi luksus w każdym detalu. Nawet w pokojach na kiszone ogórki.
Styl postów (18/20 gramów)
Krytyk ocenia krytyka - tego tu jeszcze nie było. Dlatego ocenienie Litery, która sama ocenia innych - jeden z największych koszmarów!
Autor posiada dosyć specyficzny humor, który nadaje recenzjom mocny charakter. Może takim jak ja - jeszcze nie-nastolatkom nie przypadnie do gustu ten rodzaj piwnicy. Może nie wszyscy znajdą tutaj coś dla siebie. Może nie wszyscy zgodzą się z moją oceną, ale Śmiertelnicy! - ten blog otwiera rozdział dla młodych hipisów. Pozwolę sobie zacytować jeden z moich ulubionych zdań z Piwnicy:
A samojebki iphonem w Starbucksie robić to nie łaska? - pytają uprzejmie czytelnicy. Jedno sobie ustalmy: na tym blogasku nie ma product placementu.
Styl pisania może być przykładem luźnego podejścia do blogosfery. Jednak nie aż na tyle, aby postawić spację przed znakiem interpunkcyjnym. Bardzo mi się spodobały dwa posty: o liście BBC i o książkach, które według Q są popularnym kiczem. Może nie zgodzę z wszystkimi zamieszczonymi tam pozycjami, ale i tak śmiałam się czytając ten wpis.
Błędów nie znalazłam, ani jednej literówki. Wszystkie przecinki są, kropki, znaki zapytania, wykrzykniki, średniki... to wszystko jest na swoim miejscu. Styl pisania jest specyficzny, jak już wspomniałam - inaczej nie potrafię go opisać. To tak jak zwiedzenie dżungli amazońskiej - musisz tego doznać, aby to naprawdę poczuć.
Dodatki (7/10 gramów)
Wszystko jest poukładane. Pasek z nagłówkiem po prawej stronie kryje magiczne przyciski, które służą jako karty. Tylko, że w innej wersji. Nie ma co tu pisać, schludnie i czytelnie. Bla, bla, bla.
W pasku bocznym są tylko posty, które są najchętniej czytane, stare ankiety (i tak już zamknięte) oraz formularz do napisania maila. Te ankiety nie pokazują nawet wyników, a wyglądają jak przeterminowane gumy do żucia. Może czas je usunąć?
Dodatkowe odważniki (+1/10gram)
Po prostu za całokształt.
Podsumowanie: 41/60 gramów. Drogi Prezydencie Internetu, Droga Siedemnasta Litero Alfabetu - odwalasz kawał dobrej roboty. Oczywiście są rzeczy do dopracowania - na przykład stare ankiety, które czekają na swoje miejsce w niepamięci. I co zyskało duży plus - potrafisz oceniać z klasą, bez obrażania autora dzieła. Muszę przyznać, że z chęcią będę zaglądała na Twojego bloga. Powodzenia!
Komentuję tu, bo pod regulaminem nie jest to możliwe:
OdpowiedzUsuńDopilnuj, aby zgłoszony adres bloga był poprawny.
Raczej „adres zgłoszonego bloga".
Pierwsza/y w kolejce? Nie zmieniaj szablonu, bo nie piszemy oceny w pięć minut, a nagłe zmiany w szablonie spowodują, że musimy zaczynać od nowa.
Bo ocenienie szablonu zajmuje tak dużo czasu w porównaniu do oceny treści...
*patrzy na punktację*
Mtaa...
Z zakładki „Boginki ocen":
kładę nacisk na każdy szczegół wpisu - treść, błędy, interpunkcja.
Interpunkcję.
Nie przeoczę żadnego przecinka, nawet tego którego nie ma w odpowiednim miejscu.
To zabawne, bo tutaj brakuje przecinka przed „którego".
jednak to niczym nie przypomina trudu
OdpowiedzUsuńW niczym.
Ale jako, że Autor mnie wybrał
Wyrażeń tego typu nie rozdziela się przecinkiem.
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629776
miejsce z kapustą i kartkami słów krytyki.
WUT?
wygląd bloga nie zasługuje na naganę - ba, powinien otrzymać ode mnie gratulacje.
Ten wygląd?
nawet kolory patriotyzmu grają swoją rolę.
O.o"
W pokoju na dole panuje już idealny ład.
Gdzie?
Q nie mielił wszystkich sposobów jak kotlety mielone
Powtórzenie. // Niezły kwas...
Piwnica Q: recenzje ksionrzek, a nawet kumiksów". Coś czuję, że Prezydent Internetu z ortografią jest na "ty", a błędy to u niego iluzja.
Coś czuję, że nie łapiesz celowości tych błędów.
Może recenzje są tak naprawdę przywożone z hotelu? Chyba, że ktoś lubi luksus w każdym detalu. Nawet w pokojach na kiszone ogórki.
Dziewczyno, nie wiem, co bierzesz, ale następnym razem weź połowę. // Zbędny przecinek.
Może takim jak ja - jeszcze nie-nastolatkom
Mam rozumieć, że masz dziesięć lub mniej lat?
Pozwolę sobie zacytować jeden z moich ulubionych zdań z Piwnicy
Jedno, bo to zdanie, a nie ten zdań.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńStyl pisania może być przykładem luźnego podejścia do blogosfery. Jednak nie aż na tyle, aby postawić spację przed znakiem interpunkcyjnym.
OdpowiedzUsuńGdzie niby jest ta spacja przed znakiem interpunkcyjnym?
Tylko, że w innej wersji.
Ta sama zasada co przy „chyba że".
Nie ma co tu pisać, schludnie i czytelnie. Bla, bla, bla.
Bla bla bla? Serio? Skoro tak się nuży ocenianie, to po co się za to bierzesz?
wyglądają jak przeterminowane gumy do żucia.
Kolejne z-tyłka-wyjęte porównanie.
Łał. Nie spotkałam jeszcze nikogo, kto wyłapywałby wszystkie błędy w każdym napisanym zdaniu.
UsuńCóż, słowo pisane nie jest wspólnym językiem dla wszystkich ludzi. Dlatego Twoje "zachwyty" moimi porównaniami odstawię na bok, więc już nie będziesz musiała męczyć rąk.
Oczywiście dziękuję za wszystkie podane rady (jak to szczerze brzmi) i schowam je głęboko w sercu.
Czy to ile mam lat jest dla Ciebie aż tak istotne? Mogę Ci powiedzieć, że legalnie jeszcze w sklepie piwa nie kupię.
Pozdrawiam ciepło,
Kalliope
PS
UsuńJeżeli chcesz jeszcze podyskutować o mojej krytyce, napisz wszelkie zastrzeżenia mailem.
Usunęłam podwojony komentarz.
OdpowiedzUsuńBędę pisać tu, bo do tego służy system komentowania.
OdpowiedzUsuńOkreślenie „jeszcze nie nastolatka" sugeruje, że masz mniej niż jedenaście lat, bo wtedy zaczyna się nastolęctwo. Jeśli jednak więcej, to jesteś nastolatką i to, co napisałaś, to kolejny błąd.
Oczywiście dziękuję za wszystkie podane rady (jak to szczerze brzmi) i schowam je głęboko w sercu.
Mam nadzieję, bo skoro aspirujesz do oceniania poprawności językowej innych, sama powinnaś się takową cechować. :)