wtorek, 3 czerwca 2014

Ocena: nasziherbatkiswiat.blogspot.com

Pierwsze wrażenie (5/10 gramów)
Nasz i herbatki świat - pomysł na nazwę bloga moim zdaniem trafiony. Na pewno pomysłowy, już na wejściu daje nam do zrozumienia, że chwile z herbatą znaczą dla Kolorowego Stworzonka tyle, co dla Zeusa uznanie. Jednak niech zauroczenie nie zasłoni faktów - adres jest troszeczkę za długi i choć łatwo go zapamiętać, ktoś nowy może go pomylić ze zlepkiem liter.

Favikona przedstawia czarną nutkę, co spowodowało, że pomyślałam "czyżbym zabłądziła i trafiła na blog o tematyce muzyki?". Po głębszej analizie mniemam, że ta ósemka jest wprowadzeniem do jednej z pasji Oli - harcerstwa. W belce widnieje napis identyczny, jak adres - tu Autorka się nie popisała. 

A co do mojego pierwszego wrażenia estetycznego? Lekki bałagan, tu trochę zakurzone, tam trochę poplamione... może herbata się rozlała?

Wygląd (4/10 gramów)
Hm... szata graficzna przypomina mi mieszaninę egipskich hieroglifów, zwojów Biblioteki Aleksandryjskiej i greckich kolumn. Stop, herbata według legendy ma prawie 5000 lat, ale nie róbmy z bloga kamienia zapisanego przed jaskiniowca! Droga Olu, jeżeli naprawdę zależy Ci na nieco starszym wyglądzie to postaw na jeden kolor (np. beżowy, który idealnie pasuje do nadania odpowiedniego charakteru).

Tło koloru jasnobrązowego, z zanikami jakiegoś starożytnego pisma (mignęły mi angielskie słowa?), które pasuje do strony o Egipcie lub o racuchach babci Jadzi. Do tego szara ramka, która miała idealnie współgrać z tłem postów. Jednak za wpisami widać białą kartkę, więc nie jest to spójne i miłe dla oka. Wiem, o jaki efekt chodziło Autorce, ale cóż - raz pod wozem, raz na wozie. Nie udało się.

Nagłówek to tradycyjne połączenie obrazków zaczerpniętych z Internetu i brązowy napis "Nasz i herbatki świat...". Zdjęcia niby ładne, dopasowane, a z drugiej strony na co trzecim blogu możemy znaleźć taki zlepek grafiki.

Styl postów (10/20 gramów)
To dopiero ciężki orzech do zgryzienia! Przeczytałam trzy ostatnie posty i z przykrością muszę stwierdzić, że Autorka pisze zwykły, rutynowy pamiętnik. Tutaj o biwaku zuchowym, tu o wycieczce z klasami szóstymi... wszystko krok po kroku, posty długie i ciągnące się jak cukierki-krówki. Pisz krócej, a ciekawiej, czytelnicy nie muszą znać, co robiłaś dokładnie o piętnastej dwadzieścia, a co trzydzieści sekund później. Plusem jest to, że Ola ma mnóstwo pasji - dzięki temu nie czytamy o smaku płatków na śniadanie, tylko o harcerstwie, pieszych wycieczkach, czasem poznamy odpowiedzi na tagi. 

Z uśmiechem na twarzy mogę przyznać, że moje czujne oko nie zauważyło żadnych błędów, a przecinki posłusznie ustawiły się na swoich miejscach na czas wizyty. Połowa sukcesu spełniona - teraz tylko wystarczy mocno przemyśleć, jakie informacje możesz oszczędzić czytelnikom.

Dodatki (6/10 gramów)
W bocznej kolumnie nie zabrakło mi niczego, ba - nawet moje oczy czują najedzenie. Czy masz czytelników zza polskiej granicy? Jeżeli nie, radziłabym Ci usunąć tłumacza Google - jest zbędny i niepoprawnie układa zdania, błędnie tłumaczy słowa. Inne dodatki posegreguj - od obserwatorów, poprzez archiwum aż do najmniej użytecznych gadżetów (banery, ulubione blogi). 

Jednak mam uwagi do kart! Po pierwsze - "Było, minęło" jest takim dodatkowym archiwum? Niepotrzebnie, archiwum powinno być jedno, a konkretne - aby wszystko było jasne i konkretne. Karta "Warto zajrzeć" nie ma punktów do których mogłabym się przyczepić - strona z polecanymi linkami, koniec kropka.
"Księga spamu" miała służyć temu, aby ludzie mogli chwalić swoje blogi? Stop, to niepotrzebne! Blogerzy i tak będą wstawiać linki w komentarzach, a ta księga robi z bloga niepotrzebny bilbord. Krótki opis o Twojej osobie możesz umieścić w pasku bocznym - i kolejna strona okazuje się zbędna. I ostatnia karta, która jest linkiem do bloga o harcerstwie. Przenieś do gadżetów w prawej kolumnie - i strony nie są Ci potrzebne!

Dodatkowe odważniki (+1/10 gramów)
Za mnóstwo pasji, które są doskonałą inspiracją na bloga.

Podsumowanie: 26/60 gramów. Moja ocena nie powinna być powodem do smutku - to najwyższa pora, aby poprawić co nieco szatę graficzną i dopracować styl Twoich postów. Co do wyglądu, możesz się doradzić kogoś bardziej obeznanego w tej dziedzinie - aczkolwiek jestem zdania, że zmiana wyjdzie Ci na dobre. Powodzenia w dalszym blogowaniu, trzymam kciuki, a nawet całe dłonie! Z Twoim zapałem naprawdę możesz daleko dojść!

_____
Dawno nie oceniałam, więc moja pierwsza ocena może zawierać błędy. Proszę, jeżeli takie zaistniały - wytykajcie mi je, ja z każdą oceną będę się starała oswoić z krytycznym stylem.